wtorek, 15 lipca 2014

Prawda trzecia.

*Kamil*
Dwudziesty trzeci listopada nadszedł zadziwiająco szybko. Kolejny sezon. Kolejna walka o zwycięstwa w Pucharze Świata i medal Mistrzostw Świata. Z trudem podnosiłem kolejny ciężar, spoglądając na swoje odbicie w lustrze. Do tej pory nie potrafiłem sobie przypomnieć co działo się ze mną przez ostatni czas. Ostatnim moim wspomnieniem są minione Mistrzostwa Świata w Predazzo.
-Kamil odpuść już. Nie możesz się jeszcze nadwyrężać.-usłyszałem za sobą głos Łukasza, odrzuciłem od siebie sztangę, która z donośnym dźwiękiem upadła na materac. Otarłem twarz ręcznikiem i jego odrzucając po chwili na bok.
-Trenerze…-spytałem z widocznym zawahaniem w głosie
Mężczyzna spojrzał na mnie , z nad papierów , które przeglądał.
-Stało się coś?-spytał z troską, a ja pokiwałem przecząco głową
-Trener zna tą dziewczynę, która była wtedy w szpitalu, prawda?-spytałem, a on skinął głową
-Ty również powinieneś-dodał, a ja spojrzałem na niego zaskoczony- To była Julka. Twoja narzeczona i matka twojego dziecka.-wyznał, a ja z zaskoczenia, aż upuściłem butelkę wody
Z lekko rozchylonymi wargami, spoglądałem na niego. W mojej głowie wciąż panowała pustka, natomiast w sercu rozpętała się całkowita burza. Poczułem mocne ukłucie.
-Ale jak to? Przecież jestem mężem Ewy-wyznałem po chwili, na co Łukasz pokręcił przecząco głową
-Byłeś. Byłeś jej mężem. Rozwiodłeś się z nią już jakiś czas temu. Ale potem zdarzył się ten wypadek. Straciłeś pamięć. Skrzywdziłeś ją-wyznał, zostawiając mnie samego
Usiadłem na ławce, ukrywając swoja twarz w dłoniach. Poczułem mocny ból głowy, ale jeszcze większy ból serca . Po raz pierwszy zaczynało do mnie wszystko docierać, a pamięć po woli wracała.
-Ooo Kamil, a ty tutaj nadal-usłyszałem roześmiany glos Piotrka
Spojrzałem na niego pustym wzrokiem.
-Ja ją straciłem już na zawsze-wyszeptałem, wprowadzając na twarzy Żyły całkowite zaskoczenie
Spoglądał na mnie jak na idiotę, wariata.
-Pamiętasz?-spytał zaskoczony, a ja skinąłem głową
-Wszystko. Rozwód. Ciążę. I ten cholerny wypadek-warknąłem z całej siły kopiąc w krzesło- Byłem idiotą. Zadałem taki ból osobie, którą kocham nad życie
-Spokojnie, Kamil może jeszcze nie wszystko stracone
-Wierzysz w to? Minęły już dwa lata.–warknąłem, a w moich oczach zalśniły się łzy.
Czułem się pusty. Pozbawiony miłości, która trzymała mnie jako jedyna przy życiu.
-Ostatnia twoja deska ratunku jest Sebastian. Znał się z Julką i raczej nie zostawił jej samej w takiej sytuacji…także..
-Masz do niego jakiś namiar?-spytałem z nadzieją, na co Piotrek pokręcił głową
-Ale znajdziemy, bo inaczej nie nazywam się Piotr Żyła. Do góry głowa.
Chciałem być takim optymistą jak on, ale nie potrafiłem. Sam nie wiem co bym powiedział Julce gdybym ja spotkał. Że jest mi przykro. Że w tamtej chwili niczego nie pamiętałem. Że nadal ja kocham. Miałem mętlik w głowie. Kochałem ją , ale może jej jest lepiej teraz bez mnie?

*Julka*
Siedziałam w swoim gabinecie, pustym wzrokiem wpatrując się zza szybę. Za oknem panowała przepiękna pogoda. Słońce, które wzbudzało uśmiech na ustach każdego z mieszkańców. Usłyszałam pukanie do drzwi, a mój wzrok momentalnie na nich zagościł. Proszę wykrzyknęłam, czekając na pojawienie się mojego gościa.
-Czy możemy?-usłyszałam roześmiany głos Sebastiana, który stał z Olim w progu
-Wy? Zawsze. Co was do mnie sprowadza?-spytałam , bacznie lustrując tą dwójkę
-Porywamy cię mamusiu na obiad.-zawył mały, radośnie klaszcząc w dłonie
Z uśmiechem spoglądałam na jego poczynania.
-Właśnie-dodała z uśmiechem Sebastian, całując mnie w policzek-I nie słyszymy odmowy- dodał, spoglądając na Oliego , który bawił się długopisami
-Widzę, ze nie mam wyjścia…-powiedziała z uśmiechem , podnosząc się z miejsca
-Racja. Nie masz-dodał, a już po chwili w dobrych nastrojach opuściliśmy budynek mojej firmy



Od autorki:
Tracę po woli wenę na to opowiadanie. Może jednak dobrze byłoby go zakończyć na jednej seri? Nie wiem, przepraszam jeśli was zawiodłam. :(
Pozdrawiam :*

5 komentarzy:

  1. Rozdział jest świetny i dobrze, że kontynuujesz historię Julki i Kamila, bo chyba żadna z czytelniczek nie przyjęłaby zakończenia po pierwszej serii.
    Liczę (i pewnie nie tylko ja), że ową dwójkę ponownie połączy tak głębokie uczucie jak przed wypadkiem Kamila.

    Weny, pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ani mi się waż kończyć tego opowiadania! Jest genialne.
    A co do rozdziału... To wreszcie się doczekałam powrotu pamięci Kamila. A teraz niech robi wszystko aby odzyskać Julkę.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny :3 Nie kończ jeszcze :) Idzie ci super. Wreszcie Kamil odzyskał pamięć :) Nareszcie! Oby teraz zrobił wszystko by być z Julką i by mu wybaczyła :) Druga seria to świetny pomysł, a jak się już zaczyna to trzeba skończyć :) Pozdrawiam i weny :* Zapraszam dziś do sb na Maćka i Michała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie kończ, wena na pewno kiedyś wróci :) Ta historia nie może się teraz zakończyć, nie teraz, gdy Kamil w końcu odzyskał pamięć i przypomniał sobie wszystko- Julkę, ciążę, rozwód...Na pewno nie wszystko jeszcze stracone. Kocha ją, a ona kocha jego. Mimo wszystko...Nadal łączy ich uczucie i Oli :)
    W tej całej sytuacji szkoda tylko Sebastiana, ale jestem pewna, że zrozumie wszystko...
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział cudowny.
    Tak wspaniale, że Kamil odzyskał pamięć.
    Teraz musi starać się by odzyskać Julkę i Oliego.
    Każdy ma jakiś zastój z weną,
    Czekam na kolejny.
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń