Druga seria minęła bardzo szybko, ku
widocznemu niezadowoleniu mojej siostry. Z uśmiechem podniosłam swoje cztery
litery z krzesełka, kierując się jak większość kibiców do wyjścia.
-A ty do kąt?-poczułam jak ktoś mocno
szarpie mnie za skrawek ubrania
Ze zdziwieniem i złością wyrwałam z dłoni mojej siostry cześć
mojej garderoby.
-Do domu. Chyba zdążyłaś zauważyć, że
skoki się już skończyły?-spytałam, z podejrzeniem spoglądając na tajemniczy
uśmiech mojej siostry
Nie podobał mi się ten jej wyraz twarz.
Zawsze kiedy on gościł na jej twarzy to był znak. Znak, że ona coś knuje.
-Proszę cię, chodźmy jeszcze w jedną
miejsce…-zaczęła, nerwowo przeskakując z nogi na nogę
Zmrużyłam oczy, krzyżując ręce na piersi.
Bacznie lustrowałam jej twarz, próbując coś z niej wyczytać. Nawet małą
informacje, która powie mi co ona tak naprawdę ma zamiar zrobić.
-No dobrze-westchnęłam zrezygnowana
Szłam tuż za nią, czując jak mój głos z każda
kolejną chwilą staje się coraz płytszy. Szłyśmy już długi czas.
Znałam Zakopane jak własną kieszeń, jednak
tutaj kończyły się granice mojego miasta.
-Ząb? Po co my tu przyszłyśmy?-spytałam
zaskoczona, przyglądając
się białym literką, które
widniały na zielonym tle
Majka puściła moje pytania mimo uszu. Jak
zaczarowana szła przed siebie, a ja tuż za nią. Sama nie wiedziałam co mną
kieruje. Ciekawość? A może po
prostu obawa przed tym co zrobi Majka?
Moja siostra przystanęła przed pięknym domem. Jak zaczarowana
obserwowałam każą jego część. Był domem niczym z moich marzeń. Nie raz
wyobrażałam sobie jak to będzie za pare lat kiedy założę rodzinę.
-Jesteśmy na miejscu!
Jej radosny głos wybudził mnie z
rozmyśleń. Nim się obróciłam ona stała już tuż przy drzwiach.
Chciałam ją powstrzymać, ale było już za
późno. W drzwiach pojawił się uśmiechnięty od ucha do ucha Stoch. Jego wzrok od
razu wylądował na mojej osobie. Czułam jak moje policzki zaczynają płonąć żywym
ogniem. Zakryłam je zimnymi dłońmi, łagodnie się uśmiechając.
-Fajnie, że jesteście!-powiedział ,
przepuszczając moją siostrę w drzwiach
Zaskoczona przyglądałam się brunetowi.
-Wejdziesz?-jego zachrypnięty glos
sprowadził mnie na ziemię, za razem całkowicie
mnie otumaniając
Nie potrafiłam oderwać od niego wzroku.
Jego głos i wzrok wprowadzały mnie w dziwny stan.
Po chwili jednak , lekkim uszczypnięciem w
dłoń, sprowadziłam się do normalnego stanu. Przytaknęłam łagodnie w odpowiedzi
na pytanie skoczka, wchodząc do środka domu. Z głębi dochodziły dźwięki rozmów i
śmiechów. Mimo wolnie na moich ustach zagościł szeroki uśmiech. Rozpięłam
płaszcz, zsuwając go ze swoich ramion, poczułam jak jego ciężar znika.
Spojrzałam przez ramię, zauważając znajomą twarz i uśmiech.
Jego ciepły oddech otulał mój kark, przywołując
moje ciało o dreszcz. Oddałam mu swoją cześć garderoby, kierując się w głąb
domu.
-Ooo widzę,
nową twarz!-zawył Żyła, znajdując się tuż obok mnie
Zaśmiałam się, zauważając znajomego
skoczka. Mimo iż nie znałam go zbyt długo czułam jak emituje pozytywną energią.
Uścisnęłam jego dłoń, wypowiadając cicho swoje imię.
-Juli, bardzo ładne imię!-przytaknął
Kubacki, stając tuż obok mnie i swojego przyjaciela z kadry
-Dziękuję-uśmiechnęłam się, wzrokiem
odszukując swoją siostrę
Zauważając jej wzrok na sobie, posłałam
jej łagodny uśmiech, co momentalnie odwzajemniła. Wybryk jak odstawiła mi na
skoczni poszedł w zapomnienie, a ja starałam się jak najlepiej bawić się w
towarzystwie nowo poznanych skoczków.
Najbardziej cieszyłam się z powodu jednej
znajomości. Odwróciłam wzrok napotykając na drodze blask niebieskich tęczówek.
Poczułam jak w moim żołądku zaczyna wszystko skakać, tak jak moje serce, które
zaczynało bić coraz szybciej.
Uniósł szklankę z uśmiechem, upijając z
niej łyka. Poszłam w jego ślady, wykonując te same ruchy. Czułam się dziwnie.
Czułam coś czego nie powinnam czuć. Chyba
się nie zakochałam? Nie. To
na pewno nie to.
Spojrzałam na Kamila, który radośnie rozmawiał z Dawidem.
Zagryzłam dolną wargę, czując coś czego nie powinnam czuć. Pragnienie. Pragnienie jego ust.
Pragnienie jego całego! Mimo
wolnie mój wzrok właśnie na nich spoczął. Pełne i czerwone. Odwróciłam wzrok,
czując jak moje policzki płoną. To co myślałam było jednym wielkim zakazanym
owocem. W końcu Kamil miał
żonę! Żonę? Właśnie. Żonę! Poczułam
wielki smutek, a łzy mimowolnie zaczynały się kłębić w kącikach moich oczu.
Spóźniłam się. Po prostu trafiłam na niego za późno, ale takie rzeczy się
zdarzają. Niestety. Ostatni raz spojrzała na niego. Był idealny. Poczułam
ukłucie zazdrości w sercu. Zazdrości, że on należy do innej. Zaszklonym
wzrokiem, wpatrywałam się w złotą obrączkę, która widniała na jego palcu.
Zacisnęłam mocno powieki, odwracając twarz
w stronę okna. Momentalnie moja twarz została otulona zimnym podmuchem
powietrza, który dochodził z zewnątrz.
Jednocześnie poczułam również, że dzięki
niemu całe ciepło jakie mnie ogarniało, gdzieś ulotniło.
Bez chwili namysłu odstawiłam szklankę z
napojem na szklany stolik , sama kierując się ku wyjściu. Nikt się tym nie
przejął, czym bardzo się cieszyłam. W obecnej chwili najbardziej potrzebowałam
ciszy i samotności.
Czekam na waszą opinię na temat rozdziału! A co do opowiadania mam już wszystkie rozdziały poukładane w głowie, przebieg zdarzeń. Teraz potrzeba mi tylko czasu, spokoju by przenieść to wszystko do Worda :)
Pozdrawiam :*
Kamil ze złotem :)
CZYTASZ=SKOMENTUJ
No no! Pierwsza jestem! :D Świetnie ci idzie :)) Coraz bardziej ciekawi mnie czy Julia rozbije miłość między Kamilem i Ewą a może jednak Ewa będzie silniejsza ? :3 Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :) Pozdrawiam i weny :* Wpadnij do mnie :))
OdpowiedzUsuńhttp://love-never-eding.blogspot.com/
Ewa vs Julia... no ciekawe jak to się potoczy:D
OdpowiedzUsuńOby było jak najwięcej tak pięknych dni jak wczoraj! Złoty Kamil!!! ♥
http://koty-chodza-wlasnymi-sciezkami.blogspot.com/
http://orlykruczka.blog.pl/
Pozdrawiam:*
piękne momenty ze złotem olimpijskim. Popłakałam się nawet! Tyle na to czekaliśmy, jeszcze niech rozwali system na dużej skoczni, potem w drużynówce i Sochi jest nasze! haa!
OdpowiedzUsuńRozdział, sympatyczny. Że siostra wiedziała, gdzie dokładnie mieszka i ku zdziwieniu była prawie cała kadra? :D ahhh, też tak chcę!
Czekam na nowość :)
Świetny rozdział i mam nadzieję że Julia będzie walczyć o serce Kamila co namiesza w jego malżeństwie
OdpowiedzUsuńAch, no nareszcie. Julia w końcu sama przed sobą przyznała się, że zakochała się w Kamilu. jedyną teraz jej przeszkodą jest osoba o imieniu Ewa. Ciekawe jak dalej się to potoczy.
OdpowiedzUsuń:**
Ah ta Julia ! Wspaniały rozdział, czekam na dalszy rozwój akcji z Kamilem i Julią ♥♥♥
OdpowiedzUsuńJednocześnie zapraszam do mnie na nowy : ))
http://opowiadanieoskokachnarciarskich.blogspot.com/
Ach ta Julia <33
OdpowiedzUsuńCzekam oczywiście na dalszy rozwój akcji , bo to nie może tak pójść obojętnie :D
Tak ! Julia przyznała się ,że kocha Kamila oł jee :D *.*
Zapraszam do mnie ;)
Buziaki :***
co ja moge powiedzieć? no trzymam kciuki za Julie, ale podejrzewam, że łatwo nie będzie. pozdrawiam ;D
OdpowiedzUsuńNo hej, zostawiłaś u mnie linka, więc jestem. Tak naprawdę, to wszystkie rozdziały przeczytałam wczoraj i w sumie nie wiem, czemu nie skomentowałam. Chyba to wszystko przez zbyt późną porę. No ale nic, zjawiłam się dziś :)
OdpowiedzUsuńNo więc tak, ciekawe to opowiadanie. Julia ma wkurzającą siostrę (jakie to szczęście, że to ja jestem najmłodsza z rodzeństwa) .
Kurde, Julia coś do niego czuje, tylko czy on coś czuje do niej? Ma żonę w dodatku..
Ciekawe co z tego wyniknie.
Z niecierpliwością czekam na kolejny i pozdrawiam.
Zapraszam do mnie na nowy rozdział:
http://another-story-about-peter-prevc.blogspot.com/
Wiesz, że gdy przeczytałam te trzy rozdziały to się zakochałam? haha :D
OdpowiedzUsuńPiszesz cudownie! :)
Zapisuje się do czytelników! :D
Czekam na kolejny
Buziole ;*