Od Karoliny wyszłam późnym wieczorem.
Wieczorem, który po raz kolejny wygląda tak samo. Rutyna,
która zaczyna z każdym dniem zabijać radość z kolejnych dni.
Tak jak zawsze kluczyki z uderzyły o powierzchnię komody,
roznosząc po pustym mieszkaniu dźwięk, na którym lekko się skrzywiłam. Po woli
zsunęłam z swoich nóg buty. Odczuwałam mocny ból, jaki niósł za sobą dzisiejszy
dzień. Byłam wykończona. Opadłam bezwładnie na kanapę. Nawet nie ściągnęłam
kurtki. Czułam się wykończona.
Dzwonek do drzwi. Zaskoczona spojrzałam w miejsce, z
którego dochodził znienawidzony dzwonek. W tej chwili nie miałam ochoty na
gości. Z niechęcią podniosłam się z miejsca. Ściągając płaszcz, krzyknęłam
krótkie chwileczkę. Odrzuciłam od
siebie część garderoby, przekręcając zamek w drzwiach.
Moja radość była nie do opisania. Widok jaki zastałam, odsunął
od mnie całe zmęczenie, jakie przed chwilą odbierało mi jaką kolwiek chęć na
spotkanie.
-Kamil!-krzyknęłam, rzucając się brunetowi na szyję
Poczułam jak tęsknota jaką upajałam się każdego dnia, w końcu
mogła mnie opuścić.
Do moich uszu docierał dźwięk śmiechu, jakiego tak mocno
brakowało mi przez ostatni czas. Perfumy, których tak mocno chciałam się wciąż
upajać. Podniosłam wzrok natrafiając na lazurowe spojrzenie, któremu chciałam
się oddawać każdego dnia. Jednak każde z nas wiedziało, że tak nie będzie.
-Tęskniłam-wyszeptałam, kiedy znaleźliśmy się już w
środku
Wciąż niczym zaczarowana wpatrywałam się w oczy skoczka. Tak
bardzo mi ich brakowało. Brakowało mi uczucia, jakie one potrafiły mnie
wprowadzić. Kamil złapała w swoją dłoń moje włosy, odrzucając je do tyłu. Po
raz pierwszy od dłuższego czasu poczułam jego ciepło. Oddech, który łagodnie otulał
moje usta. Czekałam na tą chwilą od tygodnia. Siedem długich dni, które
pogłębiały mnie w tęsknocie i uczuciu, który odbiera mi racjonalne myślenie.
Jego miękkie wargi i motylki w brzuchu, których było mi brak.
Po chwili Kamil odsunął się do mnie, opierając swoje
czoło o moje. Przez dłuższy czas wsłuchiwaliśmy się w swoje przyspieszone
oddechy i bicia serc.
-Kocham cię-wyszeptał, a na moich ustach momentalnie
zagościł szeroki uśmiech
-Ja również-powiedziałam, wpijając się w jego usta niczym
pijawka
Byłam spragniona jego ust, jego bliskości, po prostu jego
osoby. Poczułam jak każda z pieszczot przybiera na sile. Jego dłonie gładziły
moją skórę na głowie, wprowadzając tym samym mnie w stan euforii. Uśmiechnęłam
się cwaniacko, zagryzając dolną wargę. Moja dłoń wylądowałam na niewielkim guziczku,
u samej szyi skoczka. Odpięłam go zgrabnym ruchem, spowrotem odczuwając na swoich
ustach, usta Kamila. W jego ślady poszedł każdy z nich, a koszula skoczka
wylądowała gdzieś za mną. Zagryzłam wargę, z podziwem przyglądając się
wyrzeźbionemu ciału Kamila. Moja dłoń przejechała wzdłuż idealnych mięśni,
wzbudzając tym samym coraz mocniejsze podniecenie, które i tak nie było brak. Następnie
padło na moją bluzkę, której momentalnie nie było już na mnie. Po woli
zaczynaliśmy się kierować w stronę sypialni. Popchnęłam skoczka lekko na swoje
łózko, siadając na nim okrakiem. Uśmiechnęłam się łagodnie, składając pocałunek
na jego ustach.
Ni długi czas zajęło nam pozbycie się każdej części
garderoby. Z pożądaniem i miłością wpatrywaliśmy się w siebie nawzajem.
-Jesteś tego pewna?-spytał zachrypniętym głosem, który
jeszcze mocniej pobudzał moje zmysły
Złożyłam krótki pocałunek na jego obojczyku, kiwając po
chwili pewnie głowa.
-Jestem-uśmiechnęłam się, a wtedy każe z nas przeniosło
się do krainy rozkoszy, której nikt nigdy nie chce opuszczać.
***
Słońce. To ono w brutalny sposób, zmuszało mnie do podniesienia
powiek. Jedna z nich podniosła się ku górze, by po chwili swobodnie znów opaść.
Aklimatyzacja. To jej obecnie najbardziej potrzebowały moje oczy. Po krótkim
czasie mogłam spokojnie rozejrzeć się po swojej sypialni. Uśmiechnęłam się kiedy
zauważyłam do siebie sylwetkę Kamila. Jego twarz swobodnie spoczywała na
poduszce obok mnie. Moja dłoń jeszcze mocniej zacieśniała wokół mnie kawałek
kołdry. Złożyłam krótki pocałunek na policzku bruneta, po woli zsuwając się z
łózka. Zarzuciłam na siebie koszulę skoczka, zbiegając po woli ze schodów. W moim
brzuchu kiszki marsza grały. Głód dawał o sobie znać i to dość znacznie.
Z dumo spoglądałam na talerz , na którym widniała dość pokaźna
porcja jedzenia.
Skrzypnięcie. Spojrzałam w stronę schodów, gdzie na
szczycie zobaczyłam swojego ukochanego. Uśmiechnęłam się , opierając się o
poręcz i spoglądając w stronę skoczka.
-A więc tutaj pojawiła się moja zguba-zaśmiał się, tarmosząc
mnie lekko za skrawek materiału
Zaśmiałam się.
-Bardzo wygodna- powiedziałam, wracając do kuchni
Nie musiałam długo czekać na reakcję ze strony bruneta,
już po chwili poczułam jak jego dłonie otulają mnie wokół bioder, a jego
sylwetka mocno wtula się w moją. Przez dłuższa chwilę trwamy w tej pozycji.
-Wiesz, że ta sielanka kiedyś się skończy?-spytałam, odwracając
się do niego przodem
Posmutniał co i na mojej twarzy było widoczne. Jedynym problemem
była Ewa, a raczej jej reakcja na rozstanie.
-Wiem-mruknął, wymijając mnie bez słowa
Nie chciałam być tą drugą. Kochanką, która będzie potrzebna
tylko wtedy kiedy w małżeństwie nie będzie się układało.
-Julka, kocham Cię i to nie ulegnie żadnej zmianie-ujął
moją twarz w dłoniach, spoglądając prosto w moje oczy-Po zawodach w Planicy
wszystko jej powiem. Obiecuję-wyszeptał, całując mnie w czubek głowy
Przytaknęłam głową. Mimo iż mocno chciałam wierzyć , że
to wszystko się ułoży….to tak naprawdę nie mogłam być niczego pewna. Poczułam
coś jeszcze. Uczucie, które było mi obce. Przeczucia, które dość mocno przebijały
się przez moja świadomość. Westchnęłam głośno, nie myśląc na razie o problemach
jakie na nas czekają.
Od autorki:
Ja chyba sama siebie zaskoczyłam tym co napisałam. Naprawdę
jestem zaskoczona. Nawet miło. Mam nadzieje, że wam się spodoba. :)
Pozdrawiam :***
Przez weekend postaram się nadrobić wszystko. Niestety
ostatnio nie miałam czasu z powodu przygotowywania się do testu gimnazjalnego,
którego oddech czuję już na swoich plecach. :-/
CZYTASZ=SKOMENTUJ
Mi też się bardzo podoba, ale tym to ja akurat nie jestem specjalnie zaskoczona :)
OdpowiedzUsuńCiężka ta ich miłość. Niby wielka, gorąca, a jednak brak jej pełni. Bo przecież jest Ewa.
Obojętnie z której by strony na to nie patrzeć - miłość miłością, ale to jest zdrada.
Boję się, że to się na nich w jakiś sposób zemści, i że sielanki tu nie będzie.
Chciałabym się mylić, bo są wspaniałą parą. Pasują do siebie.
Czekam na kolejny, mam nadzieję, że króciutko^^
Rozdział bardzo dobry, tak trzymać ;)
Wszelkiego tego typu "testy" mają chyba powodować w uczniach strach i zwątpienie we własne siły, bo żaden pomiar inteligencji to to nie jest. To taka metoda "straszaka". Nie masz się czym martwić, na pewno pójdzie ci dobrze. Wierzę w Ciebie ;)
Pozdrawiam ;)
http://www.w-ogniu.blogspot.com
Ulalala toś pojechała:) W łóżku wylądowali no no noxD Świetnie to opisałaś, mogłabym czytać i czytać:) Czekam z niecierpliwością na reakcję Ewy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:)
Ehh trochę głupio będzie mówić Ewce o wszystkim w Planicy... Ale ok :D
OdpowiedzUsuńAle ciężki związek - przyznaję. Mam nadzieję że miłość zwycięży...
Boję się jak to przyjmie Ewa... Ahhh :/
No to nie pozostaje mi nic tylko czekać na kolejny :)
Nawet nie narzekam że jest krótko bo ja wcale lepiej nie robię... A mnie już straszą maturą a jestem dopiero w II klasie :/ A testy gimnazjalne zawsze jakoś przejdą :)
Pozdrawiam ;*
http://let---it---go.blogspot.com/
No nie powiem, zaskoczyłaś mnie trochę. Miłość Kamila i Julki mimo dosyć sporej różnicy wieku jest całkiem dojrzała,choć na pewno trudna dla nich obojga. Jest jeszcze Ewa, która ‘prawo‘ do Kamila ma nieporównywalnie większe. Ciekawa jestem, jak rozwiążą ten problem.
OdpowiedzUsuńDużo weny i wolnego czasu życzę ;)
Pozdrawiam :)
Boze to jest swietne,cudowne :3Rozdział wyszedł ci rewelacyjnie ;) Akcja się coraz szybciej rozwiaj to dobrze bo przynajmniej pewnie nie będzie tak jak u mnie 50 rozdziałów :D Kamil jest taki uroczy w stosunku fo Julki i slodki ;) Ale nie moze tak dłuzej oszukiwać Ewy :/ Ciekawe czy w Planicy ,w miejcu w którym się poznali powie jej prawdę ? :) Coraz bardziej lubie to opowiadanie <3 Tk więc zapraszam do mnie na nowy i w piatek.czyli jutro na część dalszą :) Pozdrawiam i weny ;*
OdpowiedzUsuńUuu , kochana zaszalałaś ! :D Jestem już tak strasznie ciekawa reakcji Ewy ... <3
OdpowiedzUsuńAkcja nabiera tępa - to mi się podoba !
Rozdział boski i czekam na następny. Mam nadzieję , że pojawi się szybciutko i może ciut dłuższy ♥
Buziaaki ;****
Rozdział świetny! Właśnie. Wszystko fajnie, pięknie, idealnie ... ale jest Ewa. I jak ona na to wszystko zareaguje, hę? Oj, coś czuję, że będzie ciekawie!
OdpowiedzUsuń